Koniec Skandynawskich wakacji

20 lipca, po 32 dniach podróży, wróciłem do domu. W tym czasie promem popłynąłem do Karsklony, a następnie popedałowałem przez Szwecję, Danię, Norwegię, Finlandię, Estonię, Łotwę, Litwę do Polski. Była to fajna, wakacyjna przygoda. Co prawda, na rowerze pokonałem tylko 4077 km, a dodatkowo z braku czasu i z chęci zobaczenia jak największej ilości fajnych miejsc, kolejne 1591 km zaliczyłem na podwózkach.

 

Wakacje były bardzo udane, a za Kopenhagą, Sztokholmem czy Tallinem już tęsknię. No i oczywiście niesamowici ludzie, których poznałem w podróży. Miałem namiot, ale okazał się zbyteczny. Spałem w mieszkaniach, w TIRach, szałerkach nieczynnych restauracjach –wszystkie noce były za darmo. No i renifery, których w Laponii jest pełno. A na dodatek – im bardziej przesuwałem się na północ tym było bardziej gorąco – 6 kolejnych dni w temperaturze ok. 30°C, a ja w tym czasie na trasie Oëstersund – Rovaniemi – Oulu pokonuje 1123 km.

 

Dziękuję wszystkim za pomoc, okazaną życzliwość i dobre słowo.

 

A kto ma ochotę to może posłuchać rozmowy z Panem Włodzimierzem Raszkiewicz z Radia Gdańsk w programie „Kawałek świata i herbata” pod adresem http://radiogdansk.pl/index.php/audycje-rg/kawalek-swiata-i-herbata/item/15277-krzysztof-skok-miesiac-wakacji-za-tysiac-zlotych.html

 

 

dodaj komentarz