2008 – Pekin. Rowerem na Igrzyska

7.08.2008r. – 122. dzień wyprawy

W nocy przebudzilem sie dwa razy z powodu panujacej duchoty. Nawet na dworzu bylo goraco, a przede wszystkim parno. Tym razem pospalem sobie dluzej – kiedy wstalem ruch na ulicy byl juz bardzo duzy. Spokojnie zjadlem sniadanie i ruszylem na dwugodzinne zwiedzanie miasta. Pozniej na godzine wolontariusze ponownie udostepnili mi internet oraz poczestowali mnie obiadem […]

6.08.2008r. – 121. dzień wyprawy

Przebudzilem sie ok. 6-ej, ale do 8-ej wlasciwie tylko sie krecilem kolo parasola. Uzupelnilem jedynie wszystkie notatki i podladowalem baterie do aparatu. Wkoncu jednak ruszylem ponownie pod Wielki Mur. Po drodze wymienilem walute w banku (100USD – 678,64Y) oraz rozejrzalem sie po sklepach w Badaling – skubia turystow ile sie tylko da. Mala woda kosztuje […]

5.08.2008r. – 120. dzień wyprawy

Obudzilem sie po 6-ej. Zanim wstal Joe (bylismy razem w pokoju), zdazylem skonczyc poranna toalete. O 8-ej opuscilem pokoj. Podobnie zrobili moi holenderscy przyjaciele. Kilkanascie minut przed czasem (godz. 8.30) byli gotowi do drogi. Jednak najpierw byla kilkunastoosobowa odprawa, a dopiero po niej ruszylismy w droge. Oni juz jutro wjezdzaja do Pekinu, (dzisiaj zamierzaja nocowac […]

Uaktualnienie newsów – dodanie zdjęć do 4-ech ostatnich newsów

Witam! zostały dodane zdjęcia, podesłane później przez Krzyśka, do 4-ech ostatnich newsów: 116 dzień wyprawy 117 dzień wyprawy 118 dzień wyprawy 119 dzień wyprawy Pozdrawiam! slawek

4.08.2008r. – 119. dzień wyprawy

Po 6-ej zaczal sie ruch w mieszkaniu, wiec zdazylem sie wyspac. Godzine przygotowywalem sie do drogi. Na poczatek mialem 14 km do miasteczka Xiahuayuan, gdzie zrobilem sobie przerwe na sniadanie i uzupelnienie notatek w dzienniku. Pozniej probowalem poszukac kafejke internetowa – znalazlem zamknieta z inforacja, ze jest nie czynna w okresie 25.07-24.08.2008 r. Zaczalem sie […]

3.08.2008r. – 118. dzień wyprawy

Przebudzilem sie po 6-ej, ale jakos nie chcialo mi sie wstawac. Do drogi zebralem sie ok. 7.30. po 14 km zjechalem do wioski na sniadanie. Tradycyjnie juz, do kupionych przeze mnie produktow, przygladajacy sie mi ludzie dolozyli kolejne. Przyslany przez milicje chlopak byl w stanie zadac tylko jedno pytanie – „czy jestes z USA?”. Po […]

2.08.2008r. – 117. dzień wyprawy

Przebudzilem sie po 5-ej, ale wstalem dopiero przed 6-sta, kiedy zaczal sie ruch przy straganie. Gospodarz od razu podal sniadanie oraz wode do umycia sie. Ja jeszcze uzupelnilem notatki w dzienniku pod nadzorem krecacej sie milicji i o 7.20 ruszylem w droge. Caly czas jechal za mna przynajmniej jeden samochod. Kiedy w pewnym momencie go […]

1.08.2008r. – 116. dzień wyprawy

Wstalem po 6-ej. Towarzyszacy za sciana dwaj chlopcy juz nis spali. O 7-ej przyniesiono sniadanie, a pol godziny pozniej ruszylem w droge. Przez pierwsze 20 km do miasteczka Guangaling nic sie nie dzialo. Tam zaszedlem do kafejki internetowej (3,5h – 5Y) oraz po dluzszym poszukiwaniu znalazlem chlopaka, ktory obok nazw miejscowosci w j. angielskim zapisal […]

Wiadomość od Krzyśka – 6.08.2008r. 10:16 cz.polskiego

Witam serdecznie, udalo mi sie na chwile wykombinowac internet u wolontariuszy w Changping, 33 km od Pekinu. Nistety moge wyslac tylko tekst, zdjecia innym razem. Prosze koniecznie sprawdzic bledy, poniewaz ppisalem w duzym pospiechu. Pozdrawiam Krzysiek Skok [ a więc w następnych 4-ech relacjach nie będzie jak na razie fotek ]

31.07.2008r. – 115. dzień wyprawy

Wstalismy po 5-ej. Bylo szybkie pakowanie sie i sprzatanie pokoju, a o 6.30 sniadanie. Najedzony do syta, po 7-ej zrobilem sobie ze wszystkimi pamiatkowe zdjecie i ruszylem w droge do Wiszacej Swiatyni. Musialem sie wrocic prawie 5 km pod gore. Na miejscu okazalo sie, ze studenci nie maju znizek i musza zaplacic 60Y. Nie warto. […]

30.07.2008r. – 114. dzień wyprawy

Przed 5-ta obudzily mnie gospodynie. Szybko sie spakowalem i juz o 5.15 bylem w drodze. Pierwsze 25 km bylo plaskie, a kolejne kilometry to ciezkie podjazdy (do 10 km) i mile zjazdy. Pogoda byla fatalna. Rano troche kropilo, a przez caly dzien byla mgla, przez ktora probowaly sie po poludniu przebic promienie sloneczne. Do poludnia […]

29.07.2008r. – 113. dzień wyprawy

O 5.10 byla pobudka (jeden z moich kompanow wstal o 4.00 na modlitwe), aby zdazyc na sniadanie, ktore bylo 5.30. Wszyscy zebrali sie przed stolowka przed czasem. Kiedy otworzono punktualnie drzwi, kazdy zajmowal miejsca wg waznosci. Naprzeciwko wejscia bylo podwyzszenie ok. 1 m, a po lewej i poprawej stronie byly ustawione lawy tak, aby kazdy […]