4.08.2008r. – 119. dzień wyprawy

Po 6-ej zaczal sie ruch w mieszkaniu, wiec zdazylem sie wyspac.

Godzine przygotowywalem sie do drogi. Na poczatek mialem 14 km do miasteczka Xiahuayuan, gdzie zrobilem sobie przerwe na sniadanie i uzupelnienie notatek w dzienniku.

Pozniej probowalem poszukac kafejke internetowa – znalazlem zamknieta z inforacja, ze jest nie czynna w okresie 25.07-24.08.2008 r.

Zaczalem sie wypytywac ludzi, gdzie mozna skorzystac z komputera. Nic sie nie dowiedzialem, ale milicja od razu sie pojawila i „odprowadzila” mnie do granic miasta.

Kilka kilometrow dalej zauwazylem mury jakiejs twierdzy. Nie bylem w stanie sie z nikim dogadac co to za twierdza. Ciagle pokazywali tylko, ze chca za wejscie 30Y.

Udalo mi sie jednak zajrzec do srodka – same gruzowisko, wiec odpuscilem sobie zwiedzanie.

Niespelna 2 km dalej zauwazylem stojacy bus z przyczepa. To byl woz techniczny 12-osobowej grupy jadacej z Amsterdamu.

W grupie jada dwie kobiety i dwoch francuzow. Wszyscy sa ubrani w jednakowe stroje, jada tylko na rowerach GIANT. Wóz wiezie im rzeczy i co 30-40 km organizuje im postoje, gdzie jedza i odpoczywaja. Woz wiezie takze bagaze – kazdy ma tylko mala sakwe na kierownicy i niektorzy jedna na tylnym bagazniku. Kierowca busa musial wyrobic sobie chinskie prawo jazdy. Maja takze chinskiego „opiekuna” o imieniu Joe.

Grupa chetnie sie zgodzila na moja propozycje, abym troche podrozowal z nimi.

Te troche zmienilo sie w 70 km do miasta Yanqing, oddalonego ok. 80 km od Pekinu. Jazda w duzej i zoorganizowanej grupie to czysta przyjemnosc. Jest z kim porozmawiac, a jadac w srodku grupy (pomimo wyzszej predkosci i sakw) mniej sie meczylem, niz kiedy jechalem sam. Co 5 km jest zmaina osoby dyktujacej tempo. Pierwsi takze pokazuja rekami przeszkody na drodze, np. dziury. Po drodze mielismy dwie kontrole milicji, ale Joe wszystko dosc szybko zalatwil.

W Yanqing grupa udala sie do hotelu. Ja tez sie tam zakwaterowalem. Za miejsce w dwuosobowum pokoju z klimatyzacja zaplacilem 100Y (ok. 31 zl). Wieczorem udalismy sie do Centrum na kolacje. Dzieki Joe dowiedzielismy sie, ze mozemy zaplacic po 41Y i jesc oraz pic co tylko jest w restauracji bez ograniczen. Chyba nie wiedzieli, ze bedzie taka duza grupa glodnych kolarzy – nie nadazyli w uzupelnianiu brakow w jedzeniu i piciu!

dystans dnia – 97,72 km
czas jazdy – 5:14:39 h
średnia prędkość – 18,63 km/h
dystans calkowity – 10080 km
calkowity czas jazdy – 584:02 h

dodaj komentarz