Odkrywanie Północnej Polski
Ograniczenia w podróżowaniu, które spadły na nas w połowie marca niczym grom z jasnego nieba, mają także swoje pozytywne strony. Nagle nic nie muszę (i nie mogę) planować, a w wolnych chwilach przemierzam wioski, miasta i miasteczka z trzech województw – Pomorskiego, Warmińsko-Mazurskiego i Kujawsko-Pomorskiego. Poznaję i odkrywam Polskę na nowo. 10-20 lat temu pokonywałem służbowo samochodem wiele kilometrów po tych regionach. Teraz mogę je zobaczyć z perspektywy siodełka rowerowego, jeżdżąc samotnie lub w kilkuosobowym towarzystwie. W trakcie tych wakacji udało mi się dotrzeć do Elbląga, Braniewa, Fromborka, nad Zalew Wiślany, Malborka, Kościerzyny, Olpucha, Wierzycy i nad Jezioro Ostrzyckie, a także do Tczewa, Gniewu, Kwidzyna, Grudziądza, Nowego, Pelplina oraz w wiele innych, interesujących miejsc na mapie Polski Północnej. O niektórych z nich słyszałem z opowiadań moich znajomych z Południa Polski a nareszcie sam mogłem dotrzeć (np. do Olpucha zaprosili mnie i Izabelę Sulimowicz nasi przyjaciele z Krakowa, Zofia i Marcel Gawron).
Nadal jednak myślę o długich wyprawach rowerowych, przez świat, w nieznane. Na razie odkładam to na dalszy plan, ale cały czas staram się podnosić swoje umiejętności. Zarówno jeżeli chodzi o kondycję, właściwego odżywiania ale także o podstawy fizjoterapii. Drobnymi ćwiczeniami czy też masażami można sobie bardzo łatwo poradzić ze skurczami mięśni, a któż ich nie miał w drodze…
Jesienna pogoda sprzyja kolejnym wojażom, więc do zobaczenia na szlaku!
Ja też od marca zrobiłam znacznie więcej km, niż to miało miejsce w poprzednim roku – także niektóre rzeczy wyszły na plus. Jako, że mieszkam prawie nad samym morzem to mogę śmiało stwierdzić, że północna Polska jest bardzo malownicza i ma wiele do zaoferowania 🙂
Zgadzam się. Jest dużo fajnych miejsc i fajne drogi wzmocnienia kondycji:) Polecam!