31.08.2008r. – 146. dzień wyprawy
Jeszcze przed 7-ą rano w Jarosławiu pożegnała nas Katia. Ze „starego składu” pozostałem już tylko ja z Kamilem. Mieliśmy 4 godz. drogi do Moskwy. Dużo czasu. Na tyle dużo, że jeszcze w pociągu przykręciłem koła i przygotowałem rower do drogi.
Pasażerowie byli na tyle zainteresowani wyprawą, że po przyjeździe pociągu niektórzy czekali aż ja jako ostatni wyjdę z wagonu, aby zrobić sobie ze mną zdjęcie.
Ja też miałem do zrobienia jedno zaległe zdjęcie – z prowadnicą Anią. Zrobiliśmy je już w pustym wagonie.
Z peronu na Dworcu Jarosławskim od razu udałem się do informacji kolejowej, aby uzyskać informacje co do rozkładu jazdy pociągów do Kaliningradu, Pskowa i Rezekne (Łotwa).
Nie było kolejek, więc pomimo „wizyt” przy dwóch okienkach, poszło sprawnie. Następnie czekała mnie przejażdżka przez Moskwę „na stare śmieci” i Msza Św. w Katedrze.
Późnym popołudniem postanowiłem zaryzykować i kupić bilet na pociąg do Kaliningradu i dopiero z nim iść wyrobić białoruską wizę tranzytową w trybie ekspresowym. Nie udało się go kupić, ponieważ pani w kasie na Dworcu Białoruskim uparła się, że muszę mieć wizę litewską! Nie rozumiała, że jest mi ona niepotrzebna! Jednak „nie wojowałem”, ponieważ uspokoiła mnie informacją, że biletów jest dużo i jutro w południe również jeszcze będą. Postanowiłem więc wrócić po bilet, jak już będę po wizycie w Konsulacie Białorusi.
dystans dnia – 6,80 km