rower jeep

9.07.2008r. – 93. dzień wyprawy

Obudził mnie ruch w mieszkaniu przed 7-mą. Najstarszej corki już nie było w domu, a gospodarze zbierali się do wyjścia. Tylko dwie nastoletnie coreczki spokojnie spały. Dostałem 3 boce na śniadanie (wielkością przypominają pierogi ruskie) oraz pokazano mi gorący garnek herbaty. Gospodarz na pożegnanie powiedział tylko, że mogę spokojnie zjeść śniadanie i jak będę gotowy […]