6. dzień wyprawy Bałkany 2010 – 20.10.2010
Wychodząc o 6.30 do pracy Nina nas obudziła. Pojechaliśmy z Tomkiem na 8.00 do Gimnazjum nr 3 w Gliwicach, gdzie miałem kolejny pokaz slajdów z mojej samotnej wyprawy rowerowej „Pekin 2008”.
Po nim czekał na mnie Bogdan, który odprowadził mnie pod sam Rybnik. Na pożegnanie Tomek zaopatrzył mnie w torbę słodyczy, a i Bogdan nie chciał być gorszy. Podczas mojego pobytu cały czas byłem przez kolegów i koleżankę namawiany, abym został chociaż dzień dłużej.
W południe docieram do Chałupek, gdzie dokonuję zakupu euro i czeskich koron, wypijam ostatnią kawę w Polsce na jakiś czas oraz wykonuję kilka szybkich telefonów. Po przejechaniu łącznie 675 km opuszczam Ojczyznę i jadę do Ostrawy – raptem kilkanaście km od granicy. Tam ok. 2 godz. kręcę się po mieście i je zwiedzam. Później jadę w poszukiwaniu noclegu. Udaje się to za drugim razem, ale miejsce mi bardzo odpowiada i jest za darmo! Muszę sobie tylko sam zorganizować jedzenie – market jest blisko, ale kolejki gigantyczne. Jeden z gospodarzy nawet wiersz po czesku ułożył na moją cześć!
dystans dnia – 81,71
czas jazdy – 4:15:05
śr. prędkość – 19,22 km/h
dystans całkowity – 695 km