2. dzień wyprawy Bałkany 2010 – 16.10.2010
Wstawało się bardzo ciężko, ale później już poszło sprawnie i o 7.30 ruszyłem w drogę do Torunia. Był niewielki przymrozek i wiał lekki boczny wiatr – było zimno delikatnie ujmując sprawę. Starałem się jednak o tym nie myśleć i równym tempem pokonywałem kolejne kilometry. Na granicy województwa pomorskiego i kujawsko – pomorskiego minął mnie Andrzej Podolski, z którym jechałem do Jerozolimy. Zaproponował, że podwiezie mi sakwy do Torunia. Zgodziłem się od razu.
W Grudziądzu zatrzymałem się na chwilę przy spichrzach nad Wisłą. Bardzo interesujące miejsce podobnie jak pobliskie muzeum. Tam też udzieliłem wywiady Mikołajowi Podolskiemu z portalu FaktyGrudziądz. Niestety, nie miałem zbyt wiele czasu i musiałem po godzinnej przerwie jechać dalej. Ostatnie 20 km przed Grudziądzem i pierwsze 20 km za jechałem z wiatrem. Później nie było tak dobrze, a wręcz zmagałem się z wiatrem przez 30 km. Trochę wyszło słońce, ale i tak nie było zbyt ciepło.
W Toruniu przy pomniku artylerzystów Andrzej wręczył mi sakwy i pokazał, co w którym kierunku się znajduje. Przypadkowy przechodzień wskazał natomiast położone niedaleko Starego Miasta schronisko. Tam za czwórkę płacę 30 zł. Jestem w pokoju z dwójką studentów. Za nim na dobre ulokowałem się w pokoju zrobiłem szybkie zakupy, aby już wieczorem nie wychodzić na miasto.
dystans dnia – 138,13 km
czas jazdy – 6:21:34 h
średnia prędkość – 21,71 km/h