15. dzień wyprawy – 28.05.2010
Godzina przygotowania i w drogę. Najpierw była mała przejażdżka po starówce, aby oddać klucze od naszego lokalu. 60 km do przygranicznego miasteczka Giurgiu przejechaliśmy bardzo sprawnie.
Później wszystko zaczęło się psuć i tempo znacznie spadło. Fajny jednak był most graniczny na Dunaju, na którym zrobiliśmy sobie kilka zdjęć.
Trudno było znaleźć kantor po stronie bułgarskiej w Ruse (1 Euro = 1,94 Lewa).
Bułgaria bardzo różni się od Rumunii. Jest bardzo pofałdowana, mijamy dużo pól i lasów. Przy drodze trafiają się drzewa z dojrzałymi czereśniami, które można jeść bez ograniczeń. Natomiast przy drodze jest bardzo mało wiosek i miasteczek.
Nocleg zaplanowaliśmy w mieście Rozgrad. Ale trzeba było go jeszcze znaleźć. Udało się w największej Szkole Rolniczej w Bułgarii na obrzeżach miasta. Tam zagadnięci pracownicy zadzwonili do Dyrektora mówiąc: „Naczelniku, jacyś towarzysze z Polski na rowerach do Was!” Dostaliśmy jedną klasę oraz sanitariat, no i zaprosił nas na miłą rozmowę do swojego gabinetu (zna rosyjski).
dystans dnia – 156,85 km
czas jazdy – 8:19:47 h
max. prędkość – 61,00 km/h