13.06.2008r. – 67. dzień wyprawy
Rano odsypiałem mecz Polska – Austria, który wg miejscowego czasu zakończył się przed 5-tą rano. Jak tylko wstałem moi gospodarze uraczyli mnie śniadaniem, a trzy godziny później miałem już obiad. Po obiedzie najpierw zrobiłem spacer do sklepu, aby zrobić zakupy na drogę, a następnie przygotowałem kanapki i makaron.
Późnym popołudniem wybrałem się rowerem na wycieczkę po mieście. Krasnojarsk nie ma zbyt wielu zabytków.
Do głównych (wg mojego przewodnika) należy kościół katolicki, który jest obecnie tylko użyczany każdego dnia na wyznaczony czas, aby księża mogli odprawiać Msze Św. Głównie jednak służy jako sala koncertowa!
Dwie główne ulice to równoległe do siebie Marksa i Lenina, a pomiędzy nimi stoi oczywiście pomnik tego drugiego.
Po powrocie poznałem O. Antoniego, zapalonego rowerzystę, który właśnie powrócił z dwudniowej wycieczki rowerowej. On kilka razy jeździł do Irkucka rowerem i samochodem, a raz szedł pieszo! Potwierdził informacje, że za Kańskiem kończy się to, co my w Europie nazywamy „drogą”. Tam też mają być „prawdziwe góry”. Wg niego, jeżeli będzie pogoda to mam założyć maseczkę przeciwpyłową i mogę walczyć. Natomiast w przypadku deszczu tylko nierozsądna osoba odważy przejechać się po tamtej drodze!
Wieczór to już uzupełnianie relacji internetowych, trochę rozmów z gospodarzami oraz gorąca bania [sauna w wykonaniu wschodnim 🙂 przyp.-slawek]. Opiekun trochę zaszalał i nagrzał ją do 100 stopni C.!
dystans dnia – 7,10 km
czas jazdy – 0:33:41 h
średnia prędkość – 12,65 km/h
dystans całkowity – 6006 km
całkowity czas jazdy – 331:21 h