Rok podróży

Z poganiaczem wielbłądów na Pustyni Merzogua z Maroku
Właśnie kończy się bardzo owocny, szczególnie podróżniczo, rok 2025, który przywitałem w Nawaszkut, na szlaku z Gambii do Maroka. Po powrocie nie wiele się u mnie działo gdyby nie to, że za „Kręcenie kilometrów dla Gdańska” otrzymałem na dzień kolarzówkę – świetna sprawa, warto spróbować, 66 km „pękło na momencie” i to przy braku formy. A przedłużony weekend majowy spędzam w dawnym NRD, a przede wszystkim Berlin, Lipsk, Drezno i Görlitz.

Testowany rower
Do końca wakacji nie wiele jeździłem na rowerze ale od września ruszyła ponownie kampania rowerowa „Kręć kilometry dla Gdańska” W trzy miesiące przejechałem 3500 km, a przede wszystkim odwiedziłem kilka zapomnianych miejsc i kilka nowych poznałem. Zdecydowanie poprawiła się kondycja i waga wróciła do normy. A w grudniu już niewiele kilometrów wykręciłem, ponieważ przerzuciłem się na bieganie, aby lepiej przygotować się do kolejnego wyjazdu…

Zbiornik Wodny Kazimierz na Wyspie Sobieszewskiej

Punkt bonusowy „Szaniec Jezuicki” w Gdańsku
Łącznie w 2025 roku na trzech różnych rowerach przejechałem 5391 km, na które złożyło się 2205 km na trekkingu, 71 km na kolarzówce i 3115 km na góralu.

Panorama Oliwy z punktu widokowego „Pachołek”

Siedlce widziane z punktu widokowego „Wzgórze Suchanino”

Ostatnia wizyta na plaży w Brzeźnie w 2025 roku



















