7.06.2008r. – 61. dzień wyprawy
Spałem tylko 4 godziny, ale o 6 rano wstawało mi się dobrze. Szybko się spakowałem, zjadłem śniadanie i pożegnałem z moimi gospodarzami. Szkoda było wyjeżdżać, ale skoro mam do 30.06.2008 roku opuścić Rosję, to nie mam już czasu na nic.
Wyjazd z miasta nie sprawił większych problemów. Natomiast za miastem zrobiło się bardzo ładnie. Pojawiły się górki oraz lasy (głównie brzozowe) przy samej drodze.
Pól uprawnych prawie nie było.
Rano było słonecznie, ale później się zachmurzyło i ok. 140 km dopadło mnie gradobicie, a po nim ulewa. A po niej się ochłodziło. Dodatkowo droga zaczęła skręcać po kole i wiatr, który od rana był głównie z tyłu, przeniósł się na bok, a kończyłem pod wiatr.
Jestem umówiony w Kemerowie w niedzielę przed 16.00. Tam będzie pewny nocleg, a także możliwość obejrzenia meczu ME 2008 Polska – Niemcy. Do pokonania miałem ok. 280 km. Na pierwszy dzień zostało przeznaczone ponad 165 km. Tam zaczynała się Kemerowska Obłaść i trzeba było przesunąć zegarek o godzinę do przodu. Wygodniej to zrobić wieczorem niż wczesnym porankiem. Jednak od 150 km zaczęło mnie boleć moje lewe kolano, więc znacznie zwolniłem. Ostatecznie po 174 km trafiłem na wioskę Uszałaj (istnieje od 600 lat), która była oddalona od głównej drogi o 2 km.
Informacja o moim przyjeździe błyskawicznie rozeszła się po miejscowości i nim zdążyłem zjeść kolację byłem już zaproszony do świetlicy wiejskiej, aby opowiedzieć o wyprawie rowerowej „Pekin 2008”. Zebrała się chyba cała młodzież.
Na koniec, specjalnie dla mnie, zostały wykonane 3 pokazy taneczno – wokalne.
dystans dnia – 176,07 km
czas jazdy – 9:15:53 h
średnia prędkość – 19,00 km/h